Drodzy Czytelnicy,
Wielu z Was, czytając teksty matematyczne może mieć problem z ich zrozumieniem. Jest to rezultatem tego, że codzienny język nie dysponuje wystarczająco bogatym zestawem możliwości składniowych, aby przekazać precyzyjnie i ściśle całą różnorodność i bogactwo pojęć matematycznych wraz z zachodzącymi pomiędzy nimi zależnościami. Bardzo mądrze napisała Danuta Zaremba w artykule „Liczmy się ze słowami” („Matematyka”, styczeń 2011r.): „nauczając matematyki, powinniśmy jednocześnie uczyć jej języka, a więc dbać o używanie właściwych słów”. Artykuł swój zakończyła podsumowującym stwierdzeniem, że „język matematyczny rządzi się własnymi prawami, o czym matematycy wiedzą, a do czego uczniów trzeba dopiero przyzwyczaić”. Dlatego też w „Świecie Matematyki” kładziemy nacisk jednocześnie na trzy sprawy:
• uczymy naszych Czytelników przeprowadzania poprawnych, precyzyjnych, ścisłych i logicznych rozumowań; • uczymy przeróżnych bardzo ważnych algorytmów obecnych w matematyce, z którymi nasi Czytelnicy nigdy nie będą mieli okazji zetknąć się w szkole; • uczymy również umiejętności posługiwania się w sposób precyzyjny i ścisły językiem, tak aby w przyszłości nasi Czytelnicy radzili sobie z przekazywaniem innym nawet najbardziej zawiłych i skomplikowanych rozumowań.
W czasach internetu i telefonów komórkowych ta ostatnia umiejętność nabiera całkiem nowego znaczenia. W świetle badań naukowych okazuje się bowiem, że codzienny trwający godzinami kontakt z internetem pozbawia młodzież zaawansowanych umiejętności posługiwania się językiem. Po prostu język, jakiego używa się w wypadku korzystania z komunikatorów czy podczas pisania sms-ów, jest bardzo ubogi i schematyczny zarówno pod względem słownictwa, jak i konstrukcji gramatycznych, a ponieważ młodzież z takich możliwości przesyłania wiadomości korzysta nagminnie, więc skutkuje to niewykształceniem się u niej nawyków, jakie nabywa się poprzez częsty kontakt z książką, zwłaszcza z zakresu literatury pięknej – nawyków, dzięki którym możemy korzystać z szerokich możliwości, jakie stwarza przez język, ze szczególnym uwzględnieniem gramatyki, a zwłaszcza składni. A co robić, gdy język okazuje się stanowczo zbyt ubogi, aby móc za jego pomocą przekazać całą złożoność myśli, do jakiej dochodzi w wypadku przeprowadzania rozumowań matematycznych? Wtedy z pomocą przychodzi nam odpowiedni rysunek. A że tak jest w rzeczywistości, przekonacie się za chwilę Jacek Orzechowski redaktor naczelny „Świata Matematyki” |