SM73 - Historia Matematyki PWN





empik
KPM_01
paypal

przeszukaj serwisSZUKAJ W SERWISIE

 

Drodzy Czytelnicy

   Obecny numer obfituje w bardzo ciekawe, a zarazem niełatwe artykuły, z których każdy wymagałby szerszego omówienia, a niestety, skromna objętość wstępu na to nie pozwala. W tej sytuacji zdecydowałem, że omówię tutaj tylko jeden artykuł, zatytułowany „Jakie liczby są na kapeluszach?”, i to nie tylko dlatego, że zawiera on jedno z najbardziej zdumiewających zadań logicznych, jakie dotychczas ukazało się w europejskiej literaturze popularnonaukowej z zakresu matematyki, ale przede wszystkim ze względu na treści, jakie zawiera tekst poprzedzający owo zadanie. Omówiony jest tam spór pomiędzy dwoma wybitnymi dydaktykami matematyki: prof. dr. hab. Zbigniewem Marciniakiem – wcześniej dyrektorem Instytutu Matematyki Uniwersytetu Warszawskiego, a obecnie podsekretarzem stanu w randze wiceministra w Ministerstwie Edukacji Narodowej – a legendarnym już wychowawcą wielu pokoleń nauczycieli matematyki,
prof. dr. hab. Wacławem Zawadowskim. Profesor Marciniak jest gorącym orędownikiem nauczania matematyki poprzez logiczne myślenie. Twierdzi on, że „rozumowanie jest sednem matematyki. Jeśli jest sens uczyć matematyki w szkole, to przede wszystkim taki, żeby nauczyć rozumować”. Z kolei profesor Zawadowski jest zwolennikiem „mechanicznego” nauczania matematyki, czego dowodzą jego wypowiedzi: „jeśli dziś opublikujemy jako standard, powiedzmy zestaw 500 zadań maturalnych, to te rzeczywiste zadania za dwa lata mają prawo różnić się od podanych przykładów tylko szczegółami liczbowymi”. Oraz druga wypowiedź „chodzimy, nie myśląc o sposobie stawiania kroków; tak samo powinniśmy reagować przy rozwiązywaniu typowych problemów matematycznych, a to się uzyskuje tylko poprzez długotrwały, uporczywy i systematyczny trening”. Który z tych sławnych dydaktyków matematyki ma rację? – zapytacie zapewne. A może obaj nie mają racji?
   W artykule „Jakie liczby są na kapeluszach?” przedstawiono, dlaczego niemożliwe jest w szkole nauczanie stosowania zaawansowanych metod logicznego rozumowania, chociaż metody te dostępne są już uczniom z podstawówek.
   Omówione zostały także negatywne skutki „mechanicznego” nauczania matematyki oraz jego hamujący wpływ na rozwój intelektualny ucznia, a także to, jak najszybciej i najlepiej opanowuje się umiejętność bardzo precyzyjnego i zaawansowanego logicznego myślenia.
   Zagadnienia te są obecnie niesłychanie istotne, gdyż już w przyszłym roku szkolnym ma być obowiązkowo zdawana matura z matematyki przez wszystkich uczniów przystępujących do egzaminu dojrzałości. Dotychczasowe wyniki matur z matematyki na przestrzeni ostatnich lat – a obecnie zdają ją tylko ci, co sami chcą, a więc najlepsi – nasuwają jak najbardziej pesymistyczne myśli. Matematykę zdaje bowiem zaledwie około 30% przystępujących do matury. A co nastąpi, gdy będzie obowiązek zdawania egzaminu z tego przedmiotu?
   Problem w tym, że „mechaniczne” nauczanie matematyki wymaga poświęcenia wielu godzin na wytrenowanie pewnych umiejętności, a czas na nauczanie matematyki w szkole został bardzo poważnie uszczuplony ze względów oszczędnościowych i obecnie, w dobie kryzysu finansowego, nic o tym nie świadczy, że mogłoby to ulec zmianie.
   Co w tej sytuacji powinni czynić uczniowie i ich rodzice? Ci, których to interesuje, zapewne znajdą odpowiedź w artykułe „Jakie liczby są na kapeluszach?”, czego wraz z całą redakcją, życzę wszystkim z całego serca.

Eugeniusz Sikorski
redaktor naczelny

>>powrót





PARTNERZY
alter edukacja
Test IQ
oferty pracy nauczyciel
Piatnik
spinor's


©2004 made and hosted by mediacom